Analiza Grupowa
„Nie ma wątpliwości, że mała grupa myślących, zaangażowanych ludzi może zmienić świat: i w rzeczywistości zawsze tak się dzieje!”
Margaret Meadh
Jeśli wyobrazimy sobie grupę ludzi przypadkowo dobranych, którzy usiądą razem w tym samym pomieszczeniu, to zaczną oni zachowywać się w określony sposób zarówno na poziomie jednostki, jaki stworzonego wspólnie „my”. Co więcej, zacznie okazywać się, że przeżycie siebie w grupie oraz przeżywanie innych, jak i samej grupy, będzie pokazywać podobne trudności jakie dana osoba napotyka w życiu. Ten aktualny system, jaki tworzą uczestnicy grupy, będzie odzwierciedlać kim jestem, jaki jestem i jak widzę innych. Oczywiście paralelne procesy będą toczyły się dla wszystkich uczestników danej grupy tworząc zjawisko rezonansu, które jest konieczne, by mogła powstać więź między uczestnikami terapii. Powstała grupa nieświadomie zacznie poszukiwać wspólnego „zadania” oraz dróg do realizacji go. Ta wzajemna sieć interakcji stworzy specyficzne środowisko, w którym powstanie przestrzeń: wymian, obserwacji, przeżyć i wglądów.
Jeśli przeżycia do grupy i wobec niej zrozumiemy szerzej, jako pierwotne przeżycie bycia w rodzinie, czyli małej grupie, dotykamy sposobności, by w bezpiecznym środowisku doświadczyć, kim jestem w grupie, a właściwie kim się staję będąc w grupie.
W uproszczeniu można by powiedzieć, że każda grupa tworzy swój własny system rodzinny, w którym będzie panować specyficzna tylko dla tej grupy forma komunikacji. Powstanie w ten sposób organiczna kultura bycia, właściwa tylko tej grupie.
Praca w grupie w jej początkowym stadium, będzie służyła wyprojektowaniu swoich obrazów wewnętrznych (czyli tego, co mam w sobie, co myślę o świecie i co myślę, że świat myśli o mnie), w innych. W kolejnej fazie pozwoli nie tylko na przeżywanie swoich zniekształceń, ale i oglądanie ich. Z czasem możliwe będzie rozróżnianie projekcji od rzeczywistości i widzenie „innych”, jako na prawdę „innych”: odrębnych od nas, mających swoje pragnienia i trudności, niekoniecznie związane z nami lub będące przeciwko nam.
To jest właśnie działanie lecznicze grupy, to ona sama jest środkiem leczącym. W jakimś sensie grupie można powierzyć zarówno swoje zaufanie, jak i nieufność. Z grupą można się związać, ale też zobaczyć czemu się nie wiążę. Można się stać częścią grupy, zachowując jednocześnie autonomię. I można też odejść z grupy, przechodząc świadomie uczucia straty, radości, lęku i żegnania się.
TERAPIA GRUPOWA CZY INDYWIDUALNA?
„ Dobrze funkcjonujące grupy potrafią poradzić sobie z problemami, których rozwiązanie przekracza możliwości jednostki”
Caroline Garland
Grupa ma w sobie bogactwo osób ją tworzących. Często informację, jaką dostajemy od grupy, jesteśmy w stanie łatwiej przyjąć, niż od terapeuty. Najważniejsze jednak jest to, co jakby dzieje się w tle. Widzimy innych, którzy mają podobnie, albo mają całkiem różnie niż my, ale okazuje się, że i na to jest miejsce w świecie i co więcej również tak można dobrze funkcjonować. Słuchając tego, co wnoszą inni, odkrywamy co rezonuje w nas, co jest nam bliskie, co nas porusza, co zaskakuje. Reflektując o tym co wnoszą inni, wykonujemy głęboką pracę nad sobą, dopuszczając do świadomości to, co bezpośrednio czy wprost podane, wywołuje w nas reakcję chronienia czy wycofania, zamiast przyjęcia. Zapomniane czy zaprzeczone uczucia mogą zostać uznane, kiedy widzimy, że inni też je mają i otwarcie o nich mówią.
Grupa to niezrównana siła, kiedy działa dobrze, pozwala zbudować zupełnie nowe doświadczenie bycia w systemie, umożliwiając wyjście, ze starych, często nie pasujących butów, a tym samym wyjście z ról, które dawno przestały nam służyć. Powstałe doświadczenie „ wspólnego my” daje możliwość wsparcia i zawierzenia, czasem po raz pierwszy w życiu.
Ale grupa to też odsłanianie siebie wśród innych, konieczność mówienia o sobie do wielu i dzielenia się uwagą, czasem i prowadzącym z innymi. To otwarcie sytuacji porównywania się, rywalizacji i różnych lęków związanych z byciem wśród ludzi. Procesu grupowego nie da się skontrolować, ze swej natury jest nieprzewidywalny i zawsze będą towarzyszyć mu napięcia interpersonalne. Życie…
Tak jak każda forma terapii ma swoje ograniczenia. W nie każdym momencie życia możliwe będzie korzystanie z pracy w grupie. Dla tego tak ważne są konsultacje i wspólne sprawdzanie, czy doświadczenie grupowe na dziś będzie dla mnie otwierające czy przytłaczające.